Whoa! No to gratuluję! Ja robię instruktora, jak będę kończyć szkołę, teraz w sierpniu zaczynam prawko - mam nadzieję, że dam radę! :D A trudny był egzamin? Jak to wygląda?
Dziękuję :) Nie był trudny. Egzamin miał dwie części: praktyczną i teoretyczną. Podczas praktycznej prowadziłam jazdy koleżankom, a teoretyczny to test wyboru. Nie wiem tylko jak to będzie wyglądało u Ciebie, bo z tego co wiem to wchodzą nowe przepisy. Podobno już nie ma egzaminów na instruktora rekreacji ruchowej ze specjalnością jazda konna (jak ja), bo one były organizowane przez AWF. Z tego co się orientuję PZJ już nie pozwala na coś takiego... teraz trzeba robić kurs szkolenia podstawowego. My się załapaliśmy, bo odpowiednio wcześniej zostało wysłanie podanie o zorganizowanie takiego kursu... Więc nie jestem pewna jak to będzie, kiedy skończysz szkołę. Ale wydaje mi się, że egzamin na tym samym będzie polegał.
No ja zamierzam robić ten PZJ, ale zdaje mi się, że raczej zbytnio nie będą się różnić. A test był trudny? Bo jazdy już prowadziłam, uczyłam dzieciaki, więc o tą część aż tak bardzo się nie martwię.
A no to luz :) Przydałoby mi się też zrobić Srebrną Odznakę, ale chyba jeszcze za mało umiem. Na przykład taki kontrgalop wychodzi mi przypadkiem, bo koń zagalopuje ze złej mogi, a żeby tak specjalnie zrobić to już nie wychodzi :( Dawno też nie skakałam... No, raczej jeszcze jest za wcześnie na to.
Kontrgalop dla jeźdźca nie jest trudny, to większe wyzwanie dla konia ^^ Różnica jest taka, że... hm, po kolei. Jedziemy na lewą stronę (lewa ręką po wewnętrznej). W takim wypadku do zagalopowania cofamy prawą nogę, lewą zostawiamy na popręgu. Aby wykonać kontrgalop, cofamy lewą nogę, a prawą zostawiamy na popręgu. To swego rodzaju wprowadzenie do płynnych lotnych zmian nogi ^^ Potem wszystko polega na tym, by koń utrzymał równowagę i był w stanie poruszać się w kontrgalopie także po kołach, nie tylko po prostych, i zeby nie leciał jak głupi xD
Wiem, co to kontrgalop i wiem, co trza zrobić xD gorzej tylko z wykonaniem - nigdy mi nie udaje się wprowadzić konia w kobtrgalop, nawet jeśli robię wszystko dobrze. I to mnie nieco... Dołuje. A kasy brak, by jeździć na treningi do większej stajni :(
Na początku spróbuj zagolopować na kole na poprawną nogę, a kiedy będziesz wyjeżdżać z koła, zmień w galopie kierunek i utrzymaj konia, żeby po zmianie kierunku wciąż galopował na tą nogę co wcześniej. Od tego się zaczyna.
Nie ma za co :) Tylko musisz uważać, bo koniom jest niewygodnie w kontrgalopie i same zmieniają nogę. Nie rozpędzaj się też, bo może się potknąć. Na spokojnie, kilka razy i nie wolno się poddawać. Jak załapie o co chodzi to wtedy można zaczynać kontraglop na linii prostej.
Ta metoda też jest dobra, ale... potem, u niektórych, mogą być problemy z nauką lotnych. Ja ze swoją klaczą poszłam w coś innego, znaczy inaczej ją uczyłam. Nie jechałam po ścianie - to wymusza poniekąd galop ten, eee, no, normalny xD Wjeżdżałam na linię środkową i tam robiłam przejścia - z kłusa do galopu z lewej, do kłusa, galop z prawej, sprawdzając tym samym, czy reaguje na moje pomoce, czy galopuje tylko dlatego, że z jednej strony ma ścianę i po tym poznaje, na która nogę ^^
Parabolo, Tobie gratuluję - a Ithlinne chciałam dać znać, że już odpowiedziałam na jej ocenę. Mam nadzieję, Ithlinne, że nie zatoniesz w tych moich komentarzach ;) Przy okazji zaraz zmienię link LK z onetowskiego na blogspotowy. Ładnie tu macie.
Brawo, brawo ^^ Ja też słyszałam, że egzaminy nie są trudne, ale jak pensjonariuszka od nas cośtam zdawała, to praktyczny miała z jazdy swojej, nie nauki kogoś. Hm, ale to było w sumie sześć lat temu xD
No u nas niektórzy jeździli, a inni prowadzili jazdy, ale tak szczerze... moim zdaniem egzamin powinien być z prowadzenia jazdy, w końcu masz później kogoś uczyć. Nie przystąpisz w ogóle do kursu jeśli nie potrafisz jeździć, więc egzamin z jazdy moim zdaniem jest bez sensu...
Ja uważam, że powinny być po prostu dwie części praktycznego. Przerobiłam tylu trenerów i instruktorów, i spotkałam się z tyloma przemądrzałymi ludźmi, którzy czasami albo wygadywali głupoty, albo sami jeździli jak kompletne przeciwieństwo tego, czego uczyli Oo Bo trener czy instruktor nie powinien tylko umieć powiedzieć, powinien w razie czego wsiąść na konia i zrobić to, o czym mówi ^^
Hej, hej! Chciałam opublikować ocenę... I okazało się, że Literackiej nie ma na liście moich blogów O.o Sen Chu wysyłała mi zaproszenie, a ja je przyjęłam. No i co się stało? :( Chyba trzeba będzie jeszcze raz wysłać mi zaproszenie... Amira
PS Odnoszę wrażenie, że blogspot mnie nie lubi -,-
Przejrzałam wszystko kilka razy zanim napisałam, żeby się upewnić, że tego nie przeoczyłam... Ale Literacka zniknęła jak kamfora i nie mam jak dodać oceny... :( Amira
Okej, podaj maila, na który mam wysłać zaproszenie. Spróbuję to zrobić z telefonu, ale nie obiecuję, że zadziała. Jeśli nie, będziemy kombinować innym sposobem.
Whoa! No to gratuluję! Ja robię instruktora, jak będę kończyć szkołę, teraz w sierpniu zaczynam prawko - mam nadzieję, że dam radę! :D A trudny był egzamin? Jak to wygląda?
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNie był trudny. Egzamin miał dwie części: praktyczną i teoretyczną. Podczas praktycznej prowadziłam jazdy koleżankom, a teoretyczny to test wyboru.
Nie wiem tylko jak to będzie wyglądało u Ciebie, bo z tego co wiem to wchodzą nowe przepisy. Podobno już nie ma egzaminów na instruktora rekreacji ruchowej ze specjalnością jazda konna (jak ja), bo one były organizowane przez AWF. Z tego co się orientuję PZJ już nie pozwala na coś takiego... teraz trzeba robić kurs szkolenia podstawowego. My się załapaliśmy, bo odpowiednio wcześniej zostało wysłanie podanie o zorganizowanie takiego kursu... Więc nie jestem pewna jak to będzie, kiedy skończysz szkołę. Ale wydaje mi się, że egzamin na tym samym będzie polegał.
No ja zamierzam robić ten PZJ, ale zdaje mi się, że raczej zbytnio nie będą się różnić. A test był trudny? Bo jazdy już prowadziłam, uczyłam dzieciaki, więc o tą część aż tak bardzo się nie martwię.
UsuńNie. Wszystkiego po trochu, ale bez przesadyzmu. Trochę z jeździectwa, trochę z hodowli... xD
UsuńA no to luz :) Przydałoby mi się też zrobić Srebrną Odznakę, ale chyba jeszcze za mało umiem. Na przykład taki kontrgalop wychodzi mi przypadkiem, bo koń zagalopuje ze złej mogi, a żeby tak specjalnie zrobić to już nie wychodzi :( Dawno też nie skakałam... No, raczej jeszcze jest za wcześnie na to.
UsuńKontrgalop dla jeźdźca nie jest trudny, to większe wyzwanie dla konia ^^ Różnica jest taka, że... hm, po kolei.
UsuńJedziemy na lewą stronę (lewa ręką po wewnętrznej). W takim wypadku do zagalopowania cofamy prawą nogę, lewą zostawiamy na popręgu. Aby wykonać kontrgalop, cofamy lewą nogę, a prawą zostawiamy na popręgu. To swego rodzaju wprowadzenie do płynnych lotnych zmian nogi ^^
Potem wszystko polega na tym, by koń utrzymał równowagę i był w stanie poruszać się w kontrgalopie także po kołach, nie tylko po prostych, i zeby nie leciał jak głupi xD
Wiem, co to kontrgalop i wiem, co trza zrobić xD gorzej tylko z wykonaniem - nigdy mi nie udaje się wprowadzić konia w kobtrgalop, nawet jeśli robię wszystko dobrze. I to mnie nieco... Dołuje. A kasy brak, by jeździć na treningi do większej stajni :(
UsuńNa początku spróbuj zagolopować na kole na poprawną nogę, a kiedy będziesz wyjeżdżać z koła, zmień w galopie kierunek i utrzymaj konia, żeby po zmianie kierunku wciąż galopował na tą nogę co wcześniej. Od tego się zaczyna.
UsuńO, dzięki za radę, będę pròbować :)
UsuńNie ma za co :) Tylko musisz uważać, bo koniom jest niewygodnie w kontrgalopie i same zmieniają nogę. Nie rozpędzaj się też, bo może się potknąć. Na spokojnie, kilka razy i nie wolno się poddawać. Jak załapie o co chodzi to wtedy można zaczynać kontraglop na linii prostej.
UsuńTa metoda też jest dobra, ale... potem, u niektórych, mogą być problemy z nauką lotnych. Ja ze swoją klaczą poszłam w coś innego, znaczy inaczej ją uczyłam.
UsuńNie jechałam po ścianie - to wymusza poniekąd galop ten, eee, no, normalny xD Wjeżdżałam na linię środkową i tam robiłam przejścia - z kłusa do galopu z lewej, do kłusa, galop z prawej, sprawdzając tym samym, czy reaguje na moje pomoce, czy galopuje tylko dlatego, że z jednej strony ma ścianę i po tym poznaje, na która nogę ^^
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńParabolo, Tobie gratuluję - a Ithlinne chciałam dać znać, że już odpowiedziałam na jej ocenę. Mam nadzieję, Ithlinne, że nie zatoniesz w tych moich komentarzach ;)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zaraz zmienię link LK z onetowskiego na blogspotowy. Ładnie tu macie.
Pozdrawiam
Ome
Dziękować :)
UsuńBrawo, brawo ^^ Ja też słyszałam, że egzaminy nie są trudne, ale jak pensjonariuszka od nas cośtam zdawała, to praktyczny miała z jazdy swojej, nie nauki kogoś. Hm, ale to było w sumie sześć lat temu xD
OdpowiedzUsuńNo u nas niektórzy jeździli, a inni prowadzili jazdy, ale tak szczerze... moim zdaniem egzamin powinien być z prowadzenia jazdy, w końcu masz później kogoś uczyć. Nie przystąpisz w ogóle do kursu jeśli nie potrafisz jeździć, więc egzamin z jazdy moim zdaniem jest bez sensu...
UsuńJa uważam, że powinny być po prostu dwie części praktycznego. Przerobiłam tylu trenerów i instruktorów, i spotkałam się z tyloma przemądrzałymi ludźmi, którzy czasami albo wygadywali głupoty, albo sami jeździli jak kompletne przeciwieństwo tego, czego uczyli Oo Bo trener czy instruktor nie powinien tylko umieć powiedzieć, powinien w razie czego wsiąść na konia i zrobić to, o czym mówi ^^
UsuńHej, hej!
OdpowiedzUsuńChciałam opublikować ocenę... I okazało się, że Literackiej nie ma na liście moich blogów O.o
Sen Chu wysyłała mi zaproszenie, a ja je przyjęłam. No i co się stało? :(
Chyba trzeba będzie jeszcze raz wysłać mi zaproszenie...
Amira
PS Odnoszę wrażenie, że blogspot mnie nie lubi -,-
Może zaakceptowało z innego maila? Sprawdź wszystkie, jakie posiadasz, bo na pewno akceptowałaś. A ja aktualnie nie mam jak tego wysłać ponownie :(
UsuńPrzejrzałam wszystko kilka razy zanim napisałam, żeby się upewnić, że tego nie przeoczyłam... Ale Literacka zniknęła jak kamfora i nie mam jak dodać oceny... :(
UsuńAmira
Okej, podaj maila, na który mam wysłać zaproszenie. Spróbuję to zrobić z telefonu, ale nie obiecuję, że zadziała. Jeśli nie, będziemy kombinować innym sposobem.
UsuńZaakceptowałaś zaproszenie z maila rapomania. Musi na nim być literacka krytyka. Sprawdź jeszcze raz.
UsuńUch, to sprawdzę. Mam nadzieję, że tam będzie, bo jak nie to pójdę na Słońce spalić się ze wstydu ^^
OdpowiedzUsuńAmira